środa, 18 kwietnia 2012
pozorna normalność
Dziś mija tydzień jak wyszliśmy ze szpitala. Nie pisałam bo w domu mieliśmy troszkę malowania, siedzieliśmy kontem u teściów przez ten czas. Przedwczoraj wieczorem wróciliśmy do siebie.
Jestem pod wrażeniem jak Filipek zniósł ostatnią chemię, bez biegunek, wymiotów, cały czas jadł, wprawdzie mniej niż normalnie ale JADŁ, przez co z wagi mi naprawdę malutko poleciał. Dobijamy do 16 kg, normalnie jestem pod wrażeniem.
W poniedziałek robiłam mu kontrolna morfologię, bałam się, że coś jest nie tak bo od dwóch dni był marudny ale nie, wyniki jak u zdrowego dziecka. Leukocyty ok 5 tyś, płytki 255 tyś, hemoglobina ok 11. Jedynie te nasze próby wątrobowe nadal poniżej normy ale i tak jest dużo lepiej. Hepatil odstawiony, jedynie nadal trzymamy się diety.
To co mnie wkurzyło w szpitalu, to termin naszego kontrolnego rezonansy. Liczyłam, że będziemy mieć go w maju a tu się okazuje, że dopiero w połowie czerwca. Jak to jest. Chore dziecko, w trakcie leczenia, tak poważna choroba a oni robią mu kontrolne badanie co pół roku? Przecież to jakiś absurd. MR, to jest nasze jedyne kontrolne badanie. Podstawowe badanie. Przez pół roku to może gigant urosnąć a przecież chodzi aby wychwycić nawet najmniejszą zmianę patologiczną. Ja się muszę dowiedzieć jak to jest odgórnie przewidziane. Czy czasem ktoś na nas nie oszczędza bo szpital poważnie jest zadłużony.
Tak poza tym życie wróciło do normy. Poza jednym szczegółem, rozłożyło mnie choróbsko. No ale nic, daje radę, narzekam ale cisnę do przodu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak bardzo chciałabym, żeby Pani synek wyzdrowiał. Trzyma za Państwa ogromne kciuki i wierzę, że uda Wam się pokonać tą wstrętną chorobę! Z tym rezonansem to jest jakiś nonsens. Rozumeim, że nie ma szans na wykonanie tego badania w innym szpitalu lub odpłatnie?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki wciąż i wciąż :) Dobrze,że Filipek tak dobrze znosi chemię, 16 kilo dla czteroletniego chłopca to całkiem nieźle przecież :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, z tym rezonansem nieciekawie.... może faktycznie próbuj prywatnie (jeśli można - nie znam się)...
Trzymajcie się cieplutko :) Uściski dla Filipka :)
Następna wizytę w szpitalu mamy zaplanowaną na 2 maja. Zobaczę czy coś wskóram.
OdpowiedzUsuń