sobota, 16 marca 2013
Gliwice zaliczone
W czwartek po południu trafiliśmy do szpitala z powodu niskich płytek. Po przetoczeniu w piątek z samego rana pojechaliśmy do Gliwic. Tym razem obyło się bez problemów. Zrobili Filipkowi maskę. Następna wizyta za tydzień. Tym razem czeka nas resymulacja, która ma na celu skonfrontowanie przebiegu zaplanowanych wiązek z ułożeniem pacjenta na stole terapeutycznym. Czyli przy dobrych wiatrach za 2 tygodnie rozpoczniemy naświetlania. Nadal nie wiem ile Filipek będzie miał tych lamp. za tydzień powinniśmy się dowiedzieć. Poza tym u nas wszystko w porządku. Odpowiedzi z Niemiec nadal nie mam. Czekamy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam za Was kciuki mama Krysia
OdpowiedzUsuńJesteśy z wami całymi sercami i duszami, wytrzymajcie i trzymajcie sie cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńAgus,
OdpowiedzUsuńNieustannie mysle o Was i oczywiscie modlimy sie cala rodzina o zdrowie Filipka. Obyscie napotkali na swej drodze kompetentnych fachowcow z sercem.
Powodzenia!
Usciski,
Gosia
Trzymamy za Was kciuki
OdpowiedzUsuń