poniedziałek, 20 stycznia 2014

Codzienność...

Nowa strona 1

Opadam z sił...

Nic mi się nie chce...

Tonę w tęsknocie...

To już prawie 2 m-ce. Czas leci nieubłaganie a mnie nic lżej. Wręcz przeciwnie. Żyję bo żyję ale co to za życie...

Grunt to dobry kamuflaż, przed dziećmi oczywiście. Adaś od czasu do czasu wspomni o Filipku. Ostatnio na przykład zapytał się mnie: mamo, a Filipek tam do góry chodzi do przedszkola? Odpowiedziałam mu, że oczywiście. ma tam mnóstwo kolegów i koleżanek. Potem zapytał się mnie: mamo, a jak wygląda aniołek? No to mu wytłumaczyłam, że ma białe skrzydełka i aureole nad główką po czym za raz pojawiła się lawina pytań m.in czy ją może ściągnąć? Potem się dopytywał Np czy Filipek może tu do nas sfrunąć? Tak więc Adaś ma tam swój tok rozumowania, jakoś sobie to tam poukładał  aczkolwiek widzę, że wciąż czeka na Filipka.

Z Emi mam znowu taki problem, że nie wspomina o Filipku w ogóle. Troszkę mnie to martwi. Póki co nie drążę tematu. Miała rozmowę z psychologiem. Stwierdziła, że jest wszystko w porządku.

I tak płynie dzień za dniem.

25 komentarzy:

  1. Usciski dla Waszej rodziny.... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulam Was do serca najmocniej jak potrafię..
    Sylwia W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak słów .. dlaczego ... tych pytań tysiące a bez odpowiedzi ... Mam nadzieje, że kiedyś znajdziecie ukojenie. Filipka odejście było niewybobrażalną stratą, ale wierzę, że to on pomoże Wam się poskładać ... Gorące przytulenia..

    OdpowiedzUsuń
  4. ....
    serce pęka
    ....
    przytulam


    aniast

    OdpowiedzUsuń
  5. noszę Filipcia w sercu ,ma tam swoje cieplutkie miejsce-wiem, że żadne słowa nie ukoją Waszego bólu Kochani Rodzice-wspierajcie się i trwajcie razem w nadziei że czeka na Was tam w niebie wasz Ukochany Aniołek....♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Modlimy się tu za was. Modli się znajome zgromadzenie sióstr. Jeżeli to dla Was ważne, to wiedzcie, że takie wsparcie macie, w tych trudnych chwilach.
    Nie będę radzić bo nie mam takiego prawa. Jesteście BOHATERAMI. Nie każdy przeżyłby coś takiego...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój syn też mało mówi o Oli,a ma 17 lat.Chyba nie potrafimy jeszcze rozmawiać...Wiem,co Pani czuje.Nie da się nie myśleć,z czasem człowiek przyzwyczaja się do nowej sytuacji,ale są dni "lepsze" i gorsze.To normalne.Proszę się trzymać.
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  8. Filipek jest w mym sercu , Pani też . Gdy znajdzie Pani siły to myślę że dobrze byłoby pogagać z Emilką . O tym co czuje i jak daje sobie z tym radę . Tak by nie została z tym sama. Ale Pani najlepiej będzie wiedział co i kiedy zrobić bo Filipek czuwa nad Wami. Wspieram modlitwą . Pani Agnieszko tak mi przykro i tak mi źle ale wiem to Wam nie przynosi ulgi. Ale jestem z Wami , tu w sieci i choć daleko ( bo z Przemyśla ) sercem jestem blisko Was.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Agnieszko jestem rowniez myslam iz Wami,,,,caly czas,,,codziennie tu zagladam......smutno mi i to bardzo,zylam Wasza historia...mama

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja Was pamiętam w modlitwie. Mój wtedy pięcioletni syn po śmierci dziadka, przez 1,5 miesiąca nawet nie wspominał jego imienia, nie chciał rozmawić, tęsknił i wypierał tę tęsknotę. Potem, powoli wszystko wróciło do normalności. Dzieci mają dużo większą umiejętność przystosowania się.
    Ponieważ też jestem "aniołkową" mamą ośmielam się napisać, że ten ból zostaje już na zawsze w sercu, ale z czasem staje się inny, łatwiejszy do zniesienia, można z nim żyć. Może teraz, na początku, warto skorzystać z pomocy farmakologicznej?Mnie bardzo pomogło.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Od wczoraj siedzę i zastanawiam się co mogłabym Pani napisać i nie wiem... Nic mądrego ani pocieszającego nie istnieje... Napiszę więc po prostu, że jestem myślami z Waszą rodzinną piąteczką. Codziennie tu zaglądam popatrzeć na Filipka kochanego :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. jak Adaś zrobił w przedszkolu wachlarzyki - to wymieniał wszystkich domowników z Filipkiem na czele...tak jakby tylko wyszedł gdzieś na chwile..
    :(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Pani Agnieszko co mam Pani napisac, jak moglabym Pani pomoc?
    Niech Pani pamieta nawet wtedy kiedy zabraknie mojego komentarza ba tej stronie ze w domu u mnie codziennie swieci sie swieczka za Filipka niech Pani pamieta ze o Pani synku nigdy nie zapomne.

    Filipku na zawsze w moim sercu (*)

    OdpowiedzUsuń
  15. Córka miała 4 lata jak zmarł jej dziadek, zachowywała się jakby jej to w ogóle nie interesowało, smutek domowników nie udzielił jej się. Po trzech miesiącach odwiedziliśmy kościół w Wadowicach cichą modlitwę przerwał nam głośny płacz małej, nie potrafiliśmy jej uspokoić, musieliśmy wyjść z kościoła. Po wyjściu mała nadal płakała. Na pytanie co się stało? Odpowiedziała: dziadek umarł... Myślę ze każdy na swój sposób przechodzi żałobę. Trzymajcie się razem w tych trudnych chwilach, rozmawiajcie dużo ze sobą. Uściski Was...

    OdpowiedzUsuń

  16. ...jesteśmy i pamiętamy o Naszym Kochanym Fifku...

    OdpowiedzUsuń
  17. mamo Filipka, ja też często myślę o Was....o Filipku. Wspieam Cię ducową całą swoją siłą.

    OdpowiedzUsuń
  18. P.Agnieszko mysle o Was caly czas....bez ustanku

    OdpowiedzUsuń
  19. wydawałoby się, że mając jeszcze dwójkę dzieci jest łatwiej..czytając Pani wpisy serce pęka i nie chcę nawet się domyślać, jak to jest:( życzę dużo siły. Dobrze, że Filipek już nie cierpi

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem z Wami...

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest mi tak cholernie przykro. Chętnie posłalabym Temu na górze niezłą wiązankę za to, że zabrał Filipka z tego świata, zabrał go WAM. Zakochałam sie w nim od pierwszego wejrzenia. Taki śliczny chłopczyk... Nawet nie wyobrażam sobie Waszego bólu. Mój jest ogromny, a Wasz?!?!
    Podobno Bóg zabiera tylko najwspanialsze dzieci, Aniołki...

    OdpowiedzUsuń
  22. jestem z Wami myślami każdego dnia <3

    kochani od dziś można głosować na bloga roku , pamiętajcie!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Aga, mysle o Was nieustannie. Wczoraj widzialam taki film, nazywa sie Filomena i tak sobie pomyslalam o Tobie. Jesli go kiedys obejrzysz to bedziesz wiedziala dlaczego. Przytulam z calego serca, pamietam w modlitiwe. Zaraz zaglosuje na Twojego bloga! Duzo, duzo sily na te bolesna codziennosc Ci zycze... Ktos kiedys powiedzial o osobie ktora utracil ze to uczucie, ta wiez emocjonalna, milosc po prostu nawet smierc nie jest w stanie rozdzielic i trwa na zawsze. Pomysl sobie o tym, to dzielisz z Filipkiem i nic nie jest w stanie tego zmienic, nawet smierc, na zawsze bedziecie polaczeni bezgraniczna miloscia ktora sie nawzajem darzyliscie i w ten sposob na zawsze pozostaniecie razem. Nie wiem, nie umiem tego przekazac ale to jest jak taka niewidzialan nitka ktora Was laczy na wieki.

    OdpowiedzUsuń