22 styczeń... 13 miesięcy bez mojego Filipka...
Weszłam w dziwny okres. Nadszedł czas kiedy tęsknota zaczęła sprawiać mi fizyczny ból. Nie umiem tego inaczej opisać. Z jednej strony jest jakby lepiej. Funkcjonuję jakby zupełnie normalnie. Wstaję rano, chodzę do pracy, śmieję się. Wystarczy drobiazg i wszystko wraca. Tak jak dziś. Niby staram się nie porównywać Adasia do Filipka, bo w sumie się nie da. Adaś jest zupełnie inny, zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Filipek był spokojny a młody to istny żywioł, po prostu wulkan energii. Zdarzają się momenty, kiedy zrobi jakąś minę i widzę w nim Fifka ale to rzadkość.
Ostatnio jestem na etapie próbowania aby się przemóc i zakładać mu ubrania po Filipku. Pewnie nie ze wszystkim dam radę ale staram się bo wiem, że kiedyś będę żałować. Filipka rzeczy wciąż tkwią na swoim miejscu. Ma swoją część szafy i szuflady. Wszystko równo poukładane, tak jak zawsze. Jakiś czas temu wyciągnęłam czapkę zimową. Było mi cholernie ciężko ale dałam radę. Dziś zakładałam ją Adasiowi i jakoś tak spojrzałam na niego z góry i zobaczyłam w nim Filipka. To są takie momenty, ułamki sekund. Druga sytuacja, mierzyłam dziś Adasia, tzn sam się mierzył. 118 cm. Jest już ciut wyższy niż był Filipek. Niby nic ale aż mnie coś skręciło. Jaki byłby Filip? Wyższy czy by się zrównali wzrostem, w końcu to tylko rok różnicy.
No i te wyrzuty sumienia, wciąż te same a nawet gorsze.
Pani Agnieszko, ściskam serdecznie, choć wirtualnie ...
OdpowiedzUsuńTylko tyle mogę ...
Filipku, czuwaj nad rodziną Kochany Tygrysku <3
Pani Agnieszko jestem i bede
OdpowiedzUsuńA moja pamiec o Pani Krolewiczu nigdy nie minie zapewniam
Filipku pamietam (*)
"W księdze życia Anioł zapisał datę Twych narodzin.
OdpowiedzUsuńZamykając księgę wyszeptał "Zbyt piękny dla Ziemi..."
Możesz płakać, że już Go nie ma
OdpowiedzUsuńlub możesz być szczęśliwym, że był z nami
Możesz zamknąć oczy i modlić się, żeby wrócił,
możesz też otworzyć oczy i ujrzeć wszystko, co zostawił,
Możesz mieć pustkę w sercu, ponieważ Go nie widzisz
lub możesz być pełen miłości, którą z Nim dzieliłeś,
Możesz się odwrócić od jutra i żyć dniem wczorajszym
lub wyczekiwać jutrzejszego dnia dzięki temu,
co było wczoraj,
Możesz pamiętać tylko to, że odszedł,
lub pielęgnować wspomnienia o Nim i pozwolić im trwać,
Możesz płakać i zamknąć się w sobie,
mieć w sercu pustkę i odwrócić się tyłem do życia
lub możesz zrobić to co On by chciał:
uśmiechnąć się, otworzyć oczy, kochać i iść do przodu.
Pani Agnieszko, jestem z Panią.
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas - na zakładanie ubrań być może też. A jeśli nawet młodszy wyrośnie z nich, nim Pani podejmie decyzje, to trudno. Ważne, żeby nic na siłę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią i całą Pani rodzinę.
Małgośka
Zrobiła Pani wszystko, by go ratować. Nie ma mowy o wyrzutach sumienia. To nie jest Pani wina! Pamięć o nim będzie trwać, on żyje w Pani.
OdpowiedzUsuńFifi... :(
OdpowiedzUsuńAgus...to chyba najwiekszy bol jaki moze spotkac czlowieka :(
OdpowiedzUsuńNie ma gorszego... :-(
Usuń